dziś Gwiazda na tapecie ;)
Przeglądając pisma kobiece trafiłam na tą maseczkę już jakiś czas temu, ale jakoś tak bez większego zainteresowania...
Moją uwagę przykuła dopiero wtedy gdy mocno została wyeksponowana w styczniu w Douglasie.
A , że dość często tam zaglądam coraz bliżej zaczełam się jej przyglądać. W necie opini nie wiele więc postanowiłam ją sama wypróbować:)
Mój początek przyjaźni z nią nie był aż tak uroczy jak jest teraz:)
I tu dla Wszystkich chętnych do zakupu zwracam uwagę na to, by przed zakupem poprosić o otwarcie i sprawdzenie czy nie jest wyschnięta.
Po zakupie , w domu jak już się do niej dorwałam okazało się, że jest tak wyschnięta ,że nie ma możliwośći by ją zaaplikować...
Rozczarowanie było wielkie, nie zastanawiając się długo , pojechałam na wymianę lub zwrot...
W perfumerii jedna Pani, potem druga i trzecia oglądały i w końcu zaczełyśmy wypełniać formularz zwrotu...
Pieniądze zostały mi zwrócone i już , ale nie o to chodziło ja ją bardzo chciałam mieć:(
Stwierdziłam, że w tej perfumerii już nie kupię i pojechałam do innej.
Poprosiłam o otworzenie i sprawdzenie czy jest ok, Pani nie robiła problemu i zajrzałyśmy do środka :)
No i mam :)
Nie mam już niestety pudełeczka z opisem ale pozwolicie , że wkleję Wam info z wizażu;)
Sekrety działania GlamGlow:
- TEAOXI® to magia, która stoi za intensywnymi efektami maski: przeciwstarzeniowym i przeciwzmarszczkowym. Przedłużone działanie uwalniające świeże składniki: Super-Skwalen, Super Antyoksydanty EGCG i Polifenole z prawdziwych cząstek liści herbaty wprost do błotnej maski.
- SKAŁA WULKANICZNA zapewnia nadzwyczajne korzyści: wielopoziomowe złuszczanie, którego siłę można kontrolować: uwalnia skórę od obumarłych komórek, wygładza drobne linie i zmiękcza, odsłania odświeżoną skórę, która wygląda młodziej.
- FRANCUSKA GLINKA absorbuje zanieczyszczenia i toksyny, minimalizuje pory.
Maseczka nie prezentuję się " wyjściowo" , jeśli chodzi o kolor, konsystencję... samo opakowanie jest ładne:)
Kolor brązowo- zielonkawy - moje estetyczne odczucia takie sobie...
Przedstawię Wam kilka fotek po aplikacji na dłoń , można zobaczyć jak się zmienia z każdą minutą...
1) bezpośrednio po nałożeniu:
widać , że jest jeszcze lekko wilgotna... a te grudki to właśnie listki zielonki;)
2) po około 3 minutach :
na twarzy, w tym momencie zaczynam odczuwać już ściąganie i lekkie mrowienie, trzeba się przyzwyczaić:)
3) po kolejnych 3 minutach :
4) już prawie 10 minut ;) :
maseczka z zielono-brązowej prawie biała... a ja już chcę ją zmyć z twarzy ;)
Zmywam wodą na dużym waciku, ostrożnie w okolicach oczu, schodzi bardzo dobrze.
I jest naprawdę fajny efekt:
Tu może tak nie widać jak chciałam to przedstawić ale skóra w tym miejscu jest naprawdę mocno wygładzona , napięta..
Na buzi efekt jest jeszcze bardziej widoczny, tu na dłoni skóra jest zupełnie inna ale gdyby ta maseczka nie była tak masakrycznie droga , robiłabym ją pewnie i na dłoniach:)
Jeśli tylko macie możliwość to zachęcam do zakupu, nie miałam wcześniej maseczki , która tak bardzo by mnie zachwyciła:)
Stosuję ją raz w tygodniu,jestem w posiadaniu małego słoiczka (cena 99zł),
Moja skóra na twarzy jest wyraźnie wygładzona, drobne zmarszczki wyeliminowane, jakby bardziej rozświetlona.. musicie same spróbować!
Ten słoiczek myślę, że wystarczy mi jeszcze na 3-4 razy , a nakładałam już 3 razy.
Nie jest to wydajny produkt jak na taką cenę, dlatego jak mi się skończy ten, kupię duży (50ml),199zł.
Mam nadzieję, że znalazłyście kilka istotnych informacji Te z Was, które się nad nią zastanawiacie:)
A Wy Dziewczyny , które ją macie co o niej sądzicie?
Ines
nie mam jej, za to bardzo lubię maseczkę, która ma podobne właściwosci to Clinique Tournaround 75 ml za 180 zł.
OdpowiedzUsuńMuszę zaraz wygooglować:) dzięki za info , jeśli podobne właściwości to po co przepłacać;)
Usuńwidziałam juz kiedyś coś tej firmy na innym blogu.. choć sama styczności nie miałam :)
OdpowiedzUsuńu mnie maseczkowo króluje Lush! a ostatnio zaczęłam używać maski z Filorgi :)
już wygooglowałam Lush:) ale chyba w Polsce niedostępna, muszę dokładniej poszperać w necie, dzieki za info, o Filorgi też już coś słyszałam:)
Usuńno niestety w PL jeszcze nie.. choć od jakiegoś czasu chodzą słuchy o otwarciu pierwszego sklepu :)
UsuńJest na mojej wishliście ta maska:) Tylko nie wiem, czy wolałabym czarną, czy jednak tą białą... :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że Glam Glow można dostać w PL! ale mnie zaskoczyłaś:) masz 35 lat??? dawałam ci max 25:D
OdpowiedzUsuńzastanawiam si gdzie dostac to cudenko, oczywiscie aby było oryginalne :)
OdpowiedzUsuń