pomysł na dzisiejszy temat zrodził się sam po nieprzespanej nocy i po tym jak, o to ta cudowna maseczka pod oczy przywróciła blask spojrzeniu i pozwoliła na wygląd podobny do ludzi:)
Jak wspominałam dzisiejsza noc w plecy... nie wiem czy to wpływ meteorytu czy przemęczenia już całym tygodniem, ale jak zobaczyłam wygląd moich oczu, to się od razu przebudziłam:)
Nie zwlekając , nałożyłam maseczkę pod oczy by choć troszkę poprawić wygląd skóry pod nimi przed wyjściem do pracy:)
I udało się, opuchnięcia w miarę szybko zniknęły , a skóra nabrała blasku!
Stosuję tą maseczkę regularnie w 2 razy w tygodniu wieczorem i bez zmywania w niej zasypiam, dzisiaj pierwszy raz nałożyłam rano!
A o to ona, Zbawicielka :)
Z opisu producenta :
Łączy w sobie unikalne składniki aktywne witamin i pierwiastków śladowych, zawiera wyciąg z arniki, miłorzębu japońskiego oraz ekstrakt z malachitu.
Trochę poszukłam w necie i sprawdziłam działanie tych wyciągów:
Arnika - działa przeciwobrzękowo, wzmacnia i obkurcza naczynia krwionośne
Miłorząb japoński - działanie rozjaśniające cienie pod oczami i zmniejszające obrzęki wokół nich
Malachit - skutecznie przeciwdziała starzeniu się skóry uwarunkowanemu promieniowaniem UV. Hamuje powstawanie wolnych rodników i wspomaga tworzenie się elastyny, kolagenu i keratyny.
Używam tej maseczki od 2 miesięcy i prawie w ogóle jej nie ubywa... po otwarciu można ją stosować 6 miesięcy i obawiam się , że po tym czasie jeszcze zostanie mi jej sporo.
Stosuję 2 razy w tygodniu , i teraz tak jak spojrzałam ile mi jej zostało a czas leci, to będe ją nakładać częściej:)
Pierwszy raz jak ją nałożyłam , wchłoneła się prawie cała, nie było co zetrzeć:( moja skóra pod oczami mimo to, że bardzo o nią dbam i dobrze nawilżam wypiła wszystko:)
Konsytencja taka trochę żelowa... zapach ?delikatny może kwiatowy?nie wiem sama:)
Po pierwszej aplikacji czułam lekkie szczypanie, ale po kolejnych razach nic nie odczuwałam.
Zanim zacznie się wchłaniać można odczuwać lepkość w tej okolicy , ale może ja za dużo nakładam:)
Skóra pod oczami jest wyraźnie wygładzona, nawilżona i ujędrniona, widać , że jakby bardziej wypoczęta i promienna.
Zostawiam ją na całą noc, choć producent zaleca 10 min, a potem delikatnie zetrzeć nadmiar wacikiem i można nałożyć krem pielęgnacyjny.
Nie zauważyłam , żeby mi zaszkodziła pozostawiając na noc:)
Cena trochę powala , bo to coś koło 390 zł, 30 ml , ale rozważając ile kosztuje dobry krem pod oczy i w pojemności 15ml, myślę, że warto w nią zainwestować, teraz nawet tak sobie pomyślałam, że może udałoby się ją jakoś podzielić po połowie i kupić z kimś na spółkę, nie byłoby zmartwienia , że się przeterminuje :)
Podsumowując , jeśli zależy Wam na dobrym nawilżeniu i zniwelowaniu opuchnięć, polecam jak najbardziej, jeśli szukacie produktu stricte przeciwzmarszczkowego czy liftingującego, to chyba ten produkt Was nie zaspokoi:) ale może pojawi sie i taka opinia:)
Jakie są Wasze sprawdzone sposoby na dobry wygląd po ciężkiej nocy?
Pozdrawiam
Ines
Ciekawa recenzja:)
OdpowiedzUsuńJa chyba żadnego sprawdzonego sposobu nie mam:( zwykły krem i tyle:D
marijory.blogspot.com
chyba popełniam błąd, bo uważam, ze mam tylko 21 lat i takie kosmetyki jeszcze nie są dla mnie. myślę, ze chociaz jakiś lżejszy krem pod oczy by się przydał.
OdpowiedzUsuńCena niska nie jest, no ale wydaje mi się, że wydajność wszystko rekompensuje :)
ja już jestem po 30:)więc się nie obejdzie:), zacznij od jakiegoś dobrego nawilżacza:) jest kilka fajnych , które są w przystępnej cenie i mają sprawdzone działanie:)
UsuńJeśli chodzi o tą maseczkę , cena jest wysoka ale naprawdę warta tych pieniędzy:)
Szczerze mówiąc zastanawiam się po co tak duża pojemność produktu, skoro trzeba go zużyć w tak krótkim czasie...przecież to jasne, że pod oczy nie można używać zbyt grubej warstwy, a samą maseczkę stosuje się włąśnie 2/tydz. Marketingowo...świetnie im to wyszło, potencjalnych klientów jednak może zniechęcić ;) Osobiście pewnie nie kupiłabym tak drogiego kosmetyku mając świadomość, ze połowę wyrzucę do kubła...no chyba, ze tak jak napisałaś...z kimś po połowie ;)
OdpowiedzUsuńz jednej strony cieszy , że tyle jest tego produktu, ale z drugiej, jak dla mnie to nie do przerobienia:)spokojnie mogłoby być 20ml za przyzwoitą cenę:)
UsuńJedna z moich ulubionych marek!
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam :)
ja też ją bardzo lubię:)
UsuńTwój opis brzmi kusząco! ja właśnie teraz uzywam Sisleyowego kremu na noc i jestem bardzo zadowolona.. miałam też kilka miniaturek kremów pod oczy i były super.. jest to firma, której na pewno mogę zaufać! muszę się przyjrzeć tej masce.. w moim wieku takie coś bardzo wskazane :)
OdpowiedzUsuńjest to najlepsza maseczka jaką miałam pod oczy, podobno świetna też jest Gel Express aux Fleurs Sisleya ,ale tej nie testowałam , można ją stosować i pod oczy i na twarz więc może nie zdąży się zepsuć:)jak ją kupię to zrobię porównanie:)i w naszym wieku i w każdym o tą okolicę należy szczególnie dbać:)
Usuń