nie przywiązuję zbytniej uwagi do tego typu kosmetyków, pianka jak pianka, czy żel..
Oczywiście wygodna i szybka obsługa to coś co skłania mnie do zakupu i wyboru właśnie takiego sposobu depilacji:)
Podczas buszowania po DM -owych półkach bajeczne opakowania i zapachy skierowały mnie ku zakosztowaniu również ichniejszych pianek :)
Pierwsza do koszyka wpadała kokosowa wersja:) i maślano-limonkowa .
Podczas kolejnych zakupów dołączyła do nich mleczno- brzoskwiniowa i to jednak ona stała się moją ulubienicą :D
A stawiałam jak zwykle na kokos, no ale ...
Produkt ten zamknięty jest w metalowych flaszkach z dozownikiem typowym dla takiego typu kosmetyków.
Kokosowa :
Maślano- limonkowa:
Jest i masełka trochę , ale główne nuty zapachowe skupiają się jednak i krążą wokół cytryny i limonki:)
Zdecydowanie świeży i energetyzujący :)
Mleczno- brzoskwiniowa :
Cudny brzoskwiniowy zapach... ta wersja już na pewno zagości u mnie na stałe, no chyba , że granicę mi zamkną i będzie szlaban na wypady do DM ;)
Jeśli chodzi o jakość..
Pianka bez problemu wydobywa się z pojemnika, ma postać kremo- żelu , który po rozsmarowaniu staje się puszystą pianką :)
Ja aplikuję na suchą skórę lub delikatnie zwilżoną, ale nie na bardzo mokrą gdyż pianka zwyczajnie nie trzyma się i spływa...
Maszynka sunie jak po maśle :D w przypadku każdej wersji zapachowej, nie tylko maślano-limonkowej ;)
Nie przesusza skóry, bez problemu się spłukuje, zapach na skórze utrzymuje się się jakiś czas..
Cena w DM za 150ml to coś około 8zł:)
Ja nie znam dobrego odpowiednika w takiej przyjemnej cenie , może coś polecicie?
Jeśli będziecie mieli okazję wypróbujcie:)
Pozdrawiam
Ines
Mam wersje kokosowy nie długo będę testować ;)
OdpowiedzUsuńZdaj relacje jak Tobie ten kokos się widzi:) u mnie miał być nr 1 ale nie wyjszło ;)
UsuńW tej kwestii jestem wierna morelowej/brzoskwiniowej Isanie :)
OdpowiedzUsuńIsany nie miałam , ale zapachowo podobnie widzę :D
UsuńPianej używałam potem były żele a teraz depilator. :) choć nie powiem lubię takie zapachy jakie Ty sobie wybrałaś. :)
OdpowiedzUsuńmi się nie chce depliatorem... wiem, że na dłużej i w ogóle... u mnie w tym roku jeszcze wosk był, ale z tym też zachodu trochę jest:)
UsuńAle pięknie wygląda zaraz po wyciśnięciu! Ja aktualnie używam Isany ( o której akurat dziś pisałam post ), ale te wyglądają bardzo kusząco :_)
OdpowiedzUsuń:), taki żabkowy kolorek:D , wiem, właśnie czytałam przed chwilą :D
UsuńMi ostatnio nawet nie chce się sięgać po piankę, żel pod prysznic całkowicie mi starcza :)
OdpowiedzUsuńżel pod prysznic nie jest zły:)
UsuńZ opisu chyba te dwie ostatnie zapachowo najbardziej przypadłyby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba kolor tej limonkowej pianki.
:) chyba najbardziej spektakularny kolor:D,
Usuńu mnie zielona właśnie na finiszu - obłędny zapach <3
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo lubie :D Teraz na jakis czas wprowadzaja jagodową i ona jest kolejna na mojej liscie :D
OdpowiedzUsuńooo jagodowa , wow koniecznie muszę zrobić spory zapas bo jestem rozkochana w kremie jagodowym do ciała Balea, no i teraz będę się spieszyć z wyjazdem za granicę :)
UsuńNo trzeba bedzie sie pospieszyc, bo balea na FB zapowiedziala ze tylko na jakis czas wprowadzaja- niestety nie na stale ;(
UsuńTez sie zaopatrze- mam jagodowy szampon i zapach oblędny <3
Bardzo chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że mi również ostatni zapach przypadłby do gustu ;)
zaprosiłam Cię u mnie do pewnej akcji :) zobacz szczegóły :)
pozdrawiam! :)
Skuś się Kochana, skuś :D
UsuńSprawdzę :)
Mimo wszystko bardzo dziękuję,że zajrzałaś :)
UsuńA tak jakoś Cię polubiłam i zaprosiłam do zabawy ;)
Ja nie mam jeszcze swojej ulubionej ale może znajdę :)
Najpierw DM muszę dorwać :)
mam nadzieję, że rozumiesz:*
UsuńBardzo mi miło Kochana, chętnie bym wzięła udział gdyby chodziło o inne kosmetyki:) może następnym razem, chętnie jednak będę obserwować notki :)
Oczywiście, ze rozumiem i gorąco zapraszam do czytania :)
UsuńJuż niebawem pierwszy maseczkowy post ;)
ale mi zrobiłaś ochotę na te pianki ;D jeszcze ten kolor :O :D
OdpowiedzUsuńKokosowe zapachy też lubię, choć ciężko znaleźć na półkach sklepowych zapachy naturalnego kokosa. U mnie obecnie pianki do golenia są zbędne, ponieważ używam specjalnych wkładów Venus & Olay.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kokos jest mało wyczuwalny, bo chciałam właśnie wypróbować tą wersję zapachową :(
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
no szkoda, ale coś tam czuć, to nie tak,że w ogóle, ale mi najmniej się podoba, a liczyłam na ten zapach najbardziej :)
UsuńSłodkości :D Fajne te pianki ;)
OdpowiedzUsuńJa mam ten kokosowy żel do golenia i go uwielbiam, może nie jest tak dobry jak męskie żele do golenia z nivea, ale za to zapach totalnie wpisał się w mój gust :)
OdpowiedzUsuńJa też chcę taką piankę do depilacji z bajerem. Ta zielona <3 <3 <3 W dodatku - zapachy! Żałuję, że nie po drodze mi ze stacjonarną Baleą.
OdpowiedzUsuńJestem kolejną, której narobiłaś ochoty na te produkty. Ilekroć je u Was oglądam, zawsze jestem niesamowicie zafascynowana smaka... zapachami ;)
Kochana, jak będę w DM to Ci wezmę :)
UsuńZapachy są bajeczne, dla nich samych czasami kupuję :D
Muszę Cię powstrzymać,
Usuńbo w tej chwili nie będę mogła Ci zapłacić. W każdym razie już sama Twoja propozycja jest dla mnie przemiłym gestem, dziękuje Ci, że o tym pomyślałaś! Kiedy tylko wyjdę na prostą [ech, te moje zęby - zamierzam wyrwać trzy po kolei i trzy po kolei wstawić na nowo, a właściwie dwa, bo po co mi nowa ósemka :D :/] - poproszę Cię o pośrednictwo w zakupie. Moja dentolog kazała mi się zgłosić po dwudziestym i nie wiem, ile zakasuje za swoje dzieło, które zresztą pewnie trochę potrwa - bo chyba nie można tak naraz usunąć trzech zębów, a potem coś tam wstawiać?
W każdym razie - kochana jesteś :*
Jak będę to nabędę :D a rozliczymy się jak się nadarzy okazyja :D
UsuńNaraz można usunąć i 7 ( podobno szczęśliwa liczba ;) ) , ale ze wstawieniem cza poczekać :) chyba , że implanta zasiać to można od razu , na jednej wizycie:)
:********
No eej, nie pozwalam! :D
UsuńDziękuję, że odezwałaś się na temat zębulców.
Właśnie chciałam skrócić czas [bo jem niestety tylko jedną połową garnituru zębowego, druga jest w stanie opłakanym :( ]. Tymczasem zęby wymienić chcę właśnie w tej "jedzącej" połowie, bo teraz nawet ta zaczyna mi nieco dokuczać. Skrócenie czasu da mi tyle, że mniej dni spędzę na żywieniu się kleikiem i miksowanymi posiłkami.
Pytałam się pani stomatolog o cenę implantu, ale 3 tysiące za punkt to dość drogo... chociaż czekaj [przepraszam, że Cię wykorzystuję na Twoim blogu, ale skoro już tu jesteśmy...] zapytam, tak ogólnie, czy taki implant jest trwalszy, niż takie tradycyjne uzupełnionko? Czy gdybym zainwestowała pieniądze z nadzieją, że ten ząb starczy mi do grobowej deski, nie popełniłabym fatalnej pomyłki?
Gdybym miała gwarancję, uciułałabym, odmawiając sobie wszystkiego, naprawdę chciałabym zrobić sobie te zęby raz i na zawsze mieć już z nimi spokój.
W ogóle to marzyłam sobie o czymś takim, jak kompleksowe wywalenie wszystkich i wstawienie nowych... ale to już pewnie wyższa technologia, u siebie w zaścianku raczej nie mam czego szukać.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź :*
Powiem Ci, że ja bym je dla samych kolorowych pojemników pewnie kupiła :D
OdpowiedzUsuńU mnie od wielu już miesięcy króluje żel do golenia z Avonu, to według mnie jedyny dobry produkt w ich ofercie ;)
to prawda, same opakowania kuszą, ale jak to z Balea, wiele oczami i nosem kupuję i większość kosmetyków mi się sprawdza:D
UsuńNie zamawiam nic z Avon i nie znam aktualnej oferty :)
Podejrzewam, że gdybym znalazła się w DMie, to też oczami bym się kierowała ;)
UsuńJa zawsze proszę Mamę o zamówienie, bo sama też nie śledzę ich oferty, a Mama ma znajomą konsultantkę, więc sprawnie to przebiega :)
Super ! Bardzo ciekawie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy http://natalena-style.blogspot.com/
widze je za kazdym razem w dmach przy kasie i cos nie moga do mnie przemowic ;)
OdpowiedzUsuńps. buttermilk /buttermilch to chyba maslanka a nie maslo... ;)
:) dla mnie zapach masełka , takiego roztopionego, w tłumaczeniu na polski tak:)
UsuńJa nie używam pianki, bo mam depilator :)
OdpowiedzUsuńa ja jakoś z depilatorem średnio się lubuję :)
UsuńŚrednio się lubiłam na początku jakieś, czyli 4 lata temu. Teraz to pestka ;)
UsuńDla mnie to jednak więcej czasu cza poświecić , choć efekt na dlużej ..
UsuńRaczej nie używam pianek ;) I nie wiem dlaczego, ale po opisie zapachów zrobiłam się... głodna :P
OdpowiedzUsuńHaha, no tak masełko, limonki , brzoskwinia.. mogą narobić smaka :D
UsuńMnie się wyprawa do DM-u zaczyna po nocach śnić :-)
OdpowiedzUsuńhahah , też tak kiedyś miałam:D
UsuńCałe szczęście,że te sny to bardziej z rodzaju tych przyjemnych :-)
UsuńSkusiłabym się na tę ostatnią :)
OdpowiedzUsuń:D polecam
Usuńu mnie również nie ma różnicy jaka firma, czy to żel czy pianka jednak same opakowania są tak kuszące, że przy kolejnym wypadzie za granice z pewnością się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie się skuś :D
UsuńNie używam pianek, ale dla Balei skusiłabym się dla samych opakowań i zapachów :) Maślono-limonkowa? Aż mi ślinka pociekła :P Niestety w tej cenie nie znam fajnego odpowiednika :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak mi się wydawało, że w tej cenie chyba nic się nie znajdzie, muszę jeszcze nabyć Isanę i porównać , dziewczyny polecają :)
UsuńMiałam żel od Joanny, ale niestety nie trafił w moje gusta. Natomiast konwaliowa pianka od Venus - tak mi się spodobała, że zdążyła się skończyć zanim pomyślałam, aby napisać recenzję! :)
OdpowiedzUsuńA jaką cenę ma Venus?
UsuńMuszę kupić przy okazji :) Mam na nie bardzo dużą ochotę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Kochana, ja już tupię nóżkami bo podobno na DM-owych półkach już jagodowa jest :D
UsuńJa używam aktualnie melonowej z Venus i bardzo ją lubię:)
OdpowiedzUsuńKiedyś jakiegoś Venusa miałam ale nie pamiętam :/
Usuńciekawy ma kolor :D
OdpowiedzUsuńmoje przedostatnie golenie nie wspominam dobrze, jestem taka głupia... nalałam sobie wody do brodzika, usiadłam i nie chciało mi się już sięgać po żel, a patrzę obok leży mydło w płynie (tak mi się wydawało), no to myślę, że będzie okej. pieni się jakby chciał, a nie mógł, wylałam już pół buteleczki... skończyłam, pojawiły się czerwone kropeczki, pieczenie (później ledwo mogłam dotknąć nóg...) patrzę... a tam leży płyn do higieny intymnej... no co ja poradzę, że i buteleczki takie same i kolor... a etykietka z drugiej strony była ;p.
oj Bidulko :), musisz być bardziej ostrożna :)
UsuńAle fajnie wyglądają! Zielony kolor zachęca do częstszego używania ;) Ja najczęściej sięgam po pianki Venus, są tanie i sprawdzają się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ta cała Balea jest rewelacyjna, do tej pory miałam okazję sprawdzić tylko to co mi przesłałaś, ale jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńNiby tylko pianki/żele, a na zdjęciach wyglądają cudownie! Pewnie pięknie pachną. Ja po przygodach z produktami do golenia, w tym z maszynkami już z dołączonym mydłem, zawsze wracam do Białego Jelenia : DD Niektórym źle się kojarzy, dla mnie jest najlepszy do ciała.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że wyglądają bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńjak ta pianka cudnie wygląda! do zjedzenia :) kcem taką :D
OdpowiedzUsuńDlaczego tak bardzo kusi mnie produktami Balea? :D
OdpowiedzUsuń