Demakijaż oczu i twarzy to krok , którego podczas wieczornej pielęgnacji nie lubię:/
Też tak macie ?
Jednak mimo wszystko nie odpuszczam sobie i nie położę się spać bez zmycia makijażu:)
Bardzo długo używałam mleczek do demakijażu,musiałam z nich zrezygnować jak pojawił się problem pozatykanych gruczołów na powiekach...
Opuchnięcia i grudkowy wysyp skłoniły mnie do sięgnięcia po micele.
Mam swoje ulubione płyny micelarne, ale pewnie jak każdy z Was od czasu do czasu mam chęć na zmianę:)
I tak o to w moje ręce trafił żel do demakijażu :
Eisenberg Gel Nettoyant Demaquillant
Zdecydowałam się na zakup miniaturki , bardzo lubię markę Eisenberg też za to ,że ma w ofercie mniejsze, miniaturkowe pojemności w bardziej przystępnej cenie niż cena pełnowymiarowego produktu:)
Mimo , że miniaturka, elegancko zapakowana, jest kartonik z opisem kosmetyku:)
Żel - wersja miniaturkowa , zamknięty jest z miękkiej tubce o pojemności 50ml
Zakrętka w kolorze złota, które nie ściera się podczas użytkowania, z logo marki.
Mały otworek pozwala na wydobycie kosmetyku bez żadnego problemu
Żel jest przezroczysty, półpłynny, delikatnie i przyjemnie pachnie.
Świetnie usuwa makijaż i zanieczyszczenia, nawet przy pierwszym kontakcie z oczami nie wywołał pieczenia, gdzie często pojawia się to u mnie przy zmianie kosmetyku do pielęgnacji okolic oczu..
Delikatnie sunie po powiekach zmywając nawet wodoodporny makijaż.
Zawiera ekstrakty z grejpfruta i głogu, pozostawiając ożywioną skórę.
Ja stosuję tylko do demakijażu oczu, resztę twarzy traktuję micelem, szkoda mi po prostu do tych części twarzy, które nie mają elementów makijażu wodoodpornego :)
Trwałe kredki np Sephorowe zmywają się podczas pierwszego przetarcia wacikiem, tu micel nie zawsze sobie radzi przy pierwszym podejściu, a dwufaz ja nie używam ;)
Żel podczas kontaktu ze śluzówką oka nie podrażnia jej, nie przesusza i nie ściąga skóry wokół oczu,nie pozostawia tłustej i lepkiej warstwy:)
W składzie:
Dla mnie to bardzo dobry kosmetyk jako alternatywa dla dwufaz, które mi nie służą, a świetnie sobie radzą z demakijażem wodoodpornego makijażu.
Wydajność tego kosmetyku mogłaby być ciut lepsza...
Zważywszy na cenę jaką trzeba zapłacić, moje opakowanie to koszt około 79zł, a pełnowymiarowy produkt chyba ponad 200zł.
Mi ta tubka wystarczyła na 2,5 tyg regularnego stosowania, zaznaczam , że tylko do okolic oczu.
To używanie codzienne było skierowane na przetestowanie kosmetyku, czy nie podrażnia, nie uczula przy systematycznym stosowaniu.
Z pewnością zakupię kolejne , miniaturkowe , które będzie mi służyć już tylko do zmywania makijażu wodoodpornego :)
Czy u Was forma żelowa kosmetyku do demakijażu wchodzi w grę ?
Czy polecacie jeszcze jakiś produkt w takiej postaci ?
Czy pozostajecie przy micelu w każdej demakijażowej sytuacji ?:)
Ines
Też nie lubię demakijażu, ale nigdy nie odpuszczam :) Ja micelem zmywam oczy, natomiast do twarzy uwielbiam mydło w kostce do mycia twarzy od Loccitane:)
OdpowiedzUsuń:) ja z mydłami w kostce to nie teges... nic do nich nie mam, ale jakoś wolę coś płynnego , wyjątek stanowią czyściki Lush :)
Usuńoczy zmywam mleczkiem z douglasa ;) Duże opakowanie z pompką, które starcza na długi czas.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam mleczka, ale musiałam z nich zrezygnować niestety :/
UsuńJuż dawno w sumie nie miałam żadnego żelu do mycia.. Ostatnio całkowicie przerzuciłam się na micele.
OdpowiedzUsuńChoć ostatnio coś chodzi mi po głowie pianka :)
Pianka też może być fajna, osobiście nie używałam :)
Usuńchętnie bym go przytuliła, ale nie uzywam takich żeli ;) dwufaza i micel to u mnie cały demakijaż :)
OdpowiedzUsuńale zastanawiam się czy nadawałby do używania ze szczotą C.?
Wiem, że Ty się lubisz z dwufazami, może gdyby spróbowała Chanel albo HR to bym się przekonała , ale nie miałam okazji ich wypróbować...
UsuńJa z Clarisonic nie próbowała, obecnie z nią stosuję żel EL:), o nim pewnie niedługo:), ale myślę, że spokojnie ten żel się nada:)
Helenkę sobie daruj, spróbuj od razu Chanelową dwufazę, bo jest nie do pobicia ;) chyba, że chcesz jeszcze bardziej ją docenić, to zacznij od Helenki ;)
Usuńmuszę wreszcie kupić tę szczotę, będę miała pretekst do kupowania fajnych żeli :D
Ok, to zapoluję na Chanelkę i sprawdzę jak się u mnie spisze :), nie jestem źle nastawiona, może po prostu nie celowałam w odpowiednie dla mnie :)
UsuńKup , będziesz zadowolniona na pewno:)
Używam do demakijażu oczu dwufzówki z YR i świetnie sobie radzi oraz micelka z Nuxe :)
OdpowiedzUsuńja dwufazówek chyba nie lubię:) micelek Nuxe natomiast bardzo:)
UsuńBez demakijażu w życiu! Nawet choćbym była pijana ;))) to muszę go zmyć. :) Najbardziej pamiętam micel Clarinsa i Thalgo. Oba były świetne. :) No i Nuxe też ale był już słabszy od poprzednich. Drogi bardzo ale mają świetne kosmetyki. Może kiedyś sobie kupię. :)
OdpowiedzUsuńNie znam z Clarins ani z Thalgo, sprawdzę je sobie:)
UsuńEisenberg ma rzeczywiście drogie kosmetyki ale dobre:)
Ja do oczu używam micela, a do twarzy mleczka, kolejno przemywam twarz pianką i tonik ;) W chwilach gdy się śpieszę, używam jedynie pianki i tonika i to również wystarcza ;)
OdpowiedzUsuńŻeli nie znam.
U mnie tonik też musi być! :D
Usuńja do demakijażu oczu używam tylko micela, a do twarzy żelu:) inne opcje powodują u mnie uczucie niedomycia:)
OdpowiedzUsuń:) mi sam micel też za mało:)
Usuńoczy zawsze traktuje dwufazowkami, a twarz - mam dziwne zachcianki- czasami po zmyciu micelem czuje się niedoczyszczona i myję twarz żelem(aktualnie z Fitomedu) :)
OdpowiedzUsuńja chyba się nie przekonam do dwufaz, albo jeszcze nie trafiłam na taki, który by mi podpasował ;)
UsuńJa lubie kosmetyki typu 2w1, ktore i myja twarz i zmywaja makijaz oczu. Mleczek nienawidze, a niewiele jedt zeli i pianek i innych, ktore nie przesuszalyby mi twarzy i nie podraznialy jej.marka eisenberg chodzi za mna od jakiegos czasu, ale jak narazie tutaj w uk jeszcze sie z nia nie spotkalam. A kupilam teraz, jak juz wiesz pianke micelarna z Nuxe i ladnie zmywa makijaz i twarzy i oczu. Jak stosuje po niej tonik to nie ma pozostalosci po podkladzie czu tuszu na waciku :-D
OdpowiedzUsuńmyślę, że z pianki Nuxe będziesz zadowolona, mnie tak marka nie zawiodła nigdy:)
UsuńOj tak, Nuxe uwielbiam. Tutaj jest to duzo drozsze niz w PL, ale uwazam, ze warto
Usuń
OdpowiedzUsuńU mnie też zawsze demakijaż musi być ;) Oczy zmywam dwufazą, resztę micelem albo żelem z wodą ;)
Bardzo zaciekawił mnie ten Twój żel!
wypróbuj kupując tą mniejszą pojemność :) może Ci się spodoba:)
UsuńI ja demakijażu twarzy i oczu nie lubię, ale nigdy jeszcze nie zdarzyło się, że poszłam spać "ubrana" w makijaż.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten żel, jednak patrząc na jego cenę, raczej sobie go daruję ;)
Mi też się nie zdarzyło:)
UsuńNie jest tani, niestety :/
Z przyjemnością używam miceli, ale faktycznie czasem stosuję też żele, czy nawet chusteczki. Bardzo fajny produkt, jednak cena w odniesieniu do wydajności bajońska;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Cena powala, kupię go jeszcze pewnie, przy stosowaniu tylko do zmywania makijażu wodoodpornego jakoś przeżyję tą cenę :D
UsuńBardzo lubię takie żelowe formuły :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa demakijażu wprost nie cierrrpię... ale i tak jest dla mnie przyjemniejszy, niż mycie zębów :(
OdpowiedzUsuńJak dotychczas - korzystam z miceli, ale przyznam, że żel to bardzo interesująca postać takiego czyścika - zaś opisane przez Ciebie działanie tego konkretnego egzemplarza - jeszcze bardziej. Cały czas liczę na to, że kiedyś będę sobie mogła pozwolić na takie kosmetyki :)
Ja kocham myc zeby!!! Moglabym myc zeby 10 razy czesciej niz wykonywac demakijaz oczu ;)
UsuńTo super! Życzę Ci z całego serca, oby tak pozostało - zwłaszcza, że prawdopodobnie masz zdrowe zęby...
Usuń...w przeciwieństwie do mnie :(
Zajączku, podaję łapkę, to czynność, której nie lubię :) też żel zmywa idealnie makijaż:)
UsuńOczywiście ,że ten czas nastąpi, a czemu miałby nie nastąpić ?:D
Weronika , zębów też nie lubię myć choć nie powinnam się do tego publicznie przyznawać:) ja muszę dobry przykład dawać :D
No ale trza myć zęby i zmywać makijaż :)
Wydało się, wydało - nie lubi myć zębów! ;D
UsuńJa demakijaż lubię i właściwie robię go, gdy tylko wejdę do domu. Czuję się wtedy lepiej niż z makijażem i u mnie to działa chyba tak, jak z zakładaniem wygodnych dresów. :P
OdpowiedzUsuńja w dresik też od razu wskakuję… ale z demkijażem czekam do wieczora ;)
UsuńO, widzę, że nie tylko ja jestem domową dresiarą :D
UsuńDo wstępnego demakijażu używam zawsze miceli, a potem myję twarz krem od Liz Earle. Z żelowych myjaków za to bardzo polubiłam żel Clarinsa z serii Eclat du Jour. Idealnie zmywa makijaż oczu :)
OdpowiedzUsuńMuszę się przyjrzeć temu Clarins , tą serię bardzo lubię :D
UsuńUżywałam z tej serii jeszcze kremu i toniku i uważam, że żel jest najlepszy. Świetnie oczyszcza skórę twarzy i oczu i ani odrobinę nie podrażnia :)
UsuńZ tej serii tonik i krem też miałam stąd znam tą serię i lubię :D, dlatego żel muszę nabyć i sprawdzić :)
UsuńNie znam takich konsystencji w kosmetykach do makijażu, ale pokombinować zawsze jest miło :P Zwykle stawiam jednak na micele, bo te się u mnie najlepiej sprawdzają.
OdpowiedzUsuńZ Eisenberga mogę polecić przyjemną maseczkę oczyszczającą z zieloną glinką :)
Chętnie wypróbuję jak polecasz :) ja mam maseczkę ale bez glinki Eisenberg, fajna bo i pod oczy i na twarz:)
UsuńRównież nie przepadam za demakijażem.. Mam dwufazówkę od Essence, jednak nie do końca mnie zadowala.. Jakiś czas stosowałam chusteczki do demakijażu z Biedronki, wypadały całkiem porządnie, aczkolwiek gdy niespodziewanie się skończyły zostałam z pustymi rękoma i zdarzyło mi się zmyć makijaż nawet zwykłym mydłem, jednak to nie ten komfort.. Cały czas szukam czegoś idealnego :]
OdpowiedzUsuńChusteczkami to już w ogóle nie wyobrażam sobie zmywania ;/jak znajdziesz idealnego to daj znaka:)
UsuńOj też nie cierpię demakijażu. Zazwyczaj mi się zwyczajnie nie chce za to brać, ale również nie pójdę spać w make upie, no chyba że w sytuacji bardzo kryzysowej :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że żelowa konsystencja bardzo by mi odpowiadała :)
:) musisz spróbować tej konsystencji:)
UsuńTeż nie cierpię demakijażu! Ale nigdy nie odpuszczam, nawet, jak wracam bardzo późno do domu.. Aktualnie używam chusteczek z Johnson's, ale normalnie micela z L'Oreal i żelu z Simple:)
OdpowiedzUsuń:)Micelka z Loreal też mam i jestem zadowolona :)
UsuńTeż jestem z gatunku nie lubiących demakijażu..ale co robić, co robić...jak się nie zmyje to ranooo..masakra :)
OdpowiedzUsuńGenrealnie mój rytuał wygląda następująco - oczy - do demakijażu oczu, potem micel, potem żel do mycia twarzy (aktualnie nagietkowy) - samymi micelami trudno mi zmywać wszystko..okej może i zmywa ale po prostu ważny jest dla mnie kontakt z wodą - tylko wtedy mam przekonanie, że istotnie zostałam umyta:D - do demakijażu jest zmienne (obecnie mam dwufazówkę Sephory - bdb), micel niezmiennie różowa Bioderma :)
Dokładnie ! masakra:), Ja też muszę mieć jak to fajnie określiłaś kontakt z wodą:D, mi ta dwufaza z Sephory nie podpasowała, jakaś taka za tłusta dla mnie :/, Bioderma u mnie nadal też najbardziej lubiana :)
UsuńCoś dla mnie. Tylko czemu tak drogo :( Za demakijaż tyle kasy..
OdpowiedzUsuń:) no niestety cena powala ....
UsuńNie mogę przekonać się do takiej formy demakijażu oczu :( zawsze jak już spróbuję to wracam do wacika i micela :)
OdpowiedzUsuńja też przyzwyczajona jestem do wacika i micela, ale ta forma bardzo mi podpasowała :D
UsuńRewelacyjny jest Lierac - Dioptidemaq :)
OdpowiedzUsuńa tego nie miałam i nie znam:) muszę nadrobić :)
Usuńaż się nie chce wierzyć hehehe :)
UsuńA ja lubię swój codzienny rytuał, dla mnie to odprężenie i tylko mój czas :) W moim przypadku to zawsze kilka kroków, zaczynam od dwufazy (oczy) potem mleczko (twarz). Do globalnego użycia mam ostatnio olejek Dermalogica i kupiłam nowość z serii rumiankowej z TBS, która mile zaskoczyła. Te produkty zastępują mi żel do mycia twarzy wieczorem, bo rano używam już kolejny miesiąc pianki Caudalie.Czasami pomiędzy mleczkiem a przejściem do globalnego demakijażu występuje micel, wszystko zależy od kondycji cery oraz formy makijażu.
OdpowiedzUsuńZ dwufazami to się rozbestwiłam, bo po używaniu genialnej Helenki widzę, że dotychczasowi ulubieńcy wypadają słabo.... bardzo! Jednak mam problem z dostępem, bo w UK HR nie ma. Będę chciała wypróbować dwufazę z Chanel, bo zbiera dobre noty a u mnie micele nie sprawdzają się przy demakijażu oczu. No chyba, że mam jakiś zwykły i bezproblemowy tusz ale ja zazwyczaj sięgam po produkty wodoodporne.