czwartek, 23 maja 2013

Kokosowy peeling do ciała Alverde

Cześć:)
Kokos uwielbiam w każdej postaci zawsze i wszędzie:)
I smakowo i zapachowo bardzo mi odpowiada:)
Dlatego buszując po półkach Dm-u nie mogłam nie wrzucić tego peelingu do koszyka;)


Peeling zamknięty jest w tubie  o pojemności 150ml i do nabycia w DM za 1,95 Euro:)



Opakowanie ładne i wygodne w użytkowaniu ze względu na to, że nie trzeba niczego odkręcać tylko ciach wieczko do góry i ciśniemy:)


Mimo niewielkiego otworka (czy otworku?) nie ma problemu z wydobyciem kosmetyku:)

Nie wiem jak Wy ale ja pierwszy raz się spotkałam produktem kokosowym, w którym są zanurzone prawdziwe wióra kokosowe:)

Zapach tego peelingu niestety daleki jest od znanych mi zapachów kokosowych:(
Pachnie tak ni jak.. coś tam na końcu nosa wyczuwam z kokoska ale to nie to co w innych kokosowych produktach;)
I tak jak sobie myślę o firmie Alverde, która  ma się opierać  na naturalnych składnikach to w sumie nie powinno mnie to dziwić... ale jednak brakuje mi tego zapachu...
Samo użytkowanie jest przyjemne, choć nie spodziewajcie się zdzieruska:) coś tam na mojej skórze się dzieje ale to nie to samo co inne nawet drobnoziarniste peelingi:)
Podsumowując - chciałam, spróbowałam, zaskoczyłam się prawdziwymi wiórami kokosa i chyba tyle:)
No:) 

a w składzie znajdziemy:


Nie potrafię analizować składów ale liczę na opinię niezastąpionej Hexx:)


Czy kupię ponownie?
Zdecydowanie nie, choć cena nie jest jakaś nie do przejścia:)
Myjaki  ulubione mam:) a ten peeling jest jak myjak:)

Miałyście ten peeling? jeśli tak to co o nim sądzicie?
Czy tylko ja jestem taka wybredna jeśli chodzi o zdzieraka?;)

Ściskam
Ines:)

38 komentarzy:

  1. Słyszałam już wiele pochlebnych opinii na jego tema ale właśnie pod kątem fajnej myjki :) Ja chyba wolę jednak takie porządne zdzieraki do peelingu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie :) myjak myjakiem a zdzierak ma byc zdzierak:)

      Usuń
  2. pierwszy raz spotykam się z takim kokosowym produktem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam ten żel i muszę przyznać, że lubię go, ale zdecydowanie nie używam go jako peelingu, tylko od czasu do czasu serwuje sobie trochę egzotyki w postaci wiórków kokosowych w żelu pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda że nie pachnie zbyt ciekawie... Ale te wiórki mnie zaskoczyły;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Peeling jeszcze mam z biedronki, a niedługo będę buszowała po DM. Raczej nastawiłam się na Baleaę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja z balea z peelingow nic nie wybralam ale poszperam dokladniej:)

      Usuń
  7. Nie miałam :) Jakoś peelingów do ciała nie używam, ale mam zamiar wprowadzić je do pielęgnacji ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że peeling okazał się żelem pod prysznic z dodatkiem i dodatkowo nie pachnie kokosem:(

    OdpowiedzUsuń
  9. nie mam zielonego pojęcia jak jest dobrze: otworku czy otworka:/ może dziurki? :D
    ja lubię jak dobrze zdziera, ale nie do przesady ;) a wiórka też by mnie zaskoczyły - pierwszy raz takie coś widzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, chyba dziurka bedzie najlepszym wyrazem:) i ja bylam zdziwiona:)

      Usuń
  10. No szczerze mowiac zdziwilam sie ze sa tam wiorki :) Ale raczej nie zakupie skoro nie okazal sie peelingiem ;)
    pozdrawiam i obserwuje :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak nie potrzebujesz myjaka to z niego peeling zaden:)

      Usuń
  11. Kokos to zdecydowanie nie mój zapach

    OdpowiedzUsuń
  12. ale wióry :D fajnie wygląda, ale to chyba tyle ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. kokos to nie jest mój ulubiony zapach, ale zaciekawił mnie ten peeling, pewnie przez te wiórki kokosowe zanurzone w bazie, genialny pomysł :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie jesteś wybredna. Zdzierak ma zdzierak, a nie miziać. Dorzucenie płatków kokosowych do żelu pod prysznic to żaden wyczyn :P

    OdpowiedzUsuń
  15. ale fajnie wyglądają te zatopione kokoski :D

    OdpowiedzUsuń
  16. ja tam lubię sado maso pod prysznicem, więc żadne mizianie mi nie w głowie XD

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy raz widzę, żeby w kosmetyku były wiórki kokosa :P Szkoda, że zapach przeciętny.

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie pilingi do codziennego mycia zawsze sa delikatne:) Ja kokosa pod prynic chyba niebardzo ale olejek kokosowy Organique juz tak:) I te z ALmy co Sroczka pokazywała:)
    A wióreczki no proszę, kto by pomyślał:P

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja bym chętnie wypróbowała :)
    ale, że dostęp mam nijaki do tych kosmetyków, tylko internetowy, to myślę, że do następnego peelingu DIY dorzucę wiórki kokosowe i będzie fajnie :D tym bardziej, że mam i olej kokosowy, po którym pachnie się jak kokosanka :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Dla mnie ten peeling pachnie alkoholem, niestety to jego duży minus :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)