Zapraszam na recenzję :
niedziela, 8 lutego 2015
Jardin De Chanel Blush Camelia Rose
Róże Chanel to moje ulubione róże i tych w mojej kolekcji jest najwięcej, są to też głównie te z kolekcji limitowanych . Uwielbiam je za piękne odcienie, łatwość nanoszenia i to jak wyglądają na twarzy. Wśród róży Chanel każdy z pewnością znajdzie odcień, który będzie odpowiedni. Jeśli nie mieliście jeszcze okazji poznać to już na wstępie bardzo polecam je sprawdzić , najlepiej nałożyć je bezpośrednio na policzek gdyż nie zawsze na dłoni ukazują swój nietuzinkowy urok. Tak też było z różem , który dziś Wam pokażę . Wśród nowości makijażowych na wiosnę marki Chanel w oko wpadły mi w sumie tylko dwa kosmetyki, na które z niecierpliwością czekałam. Piękne tłoczenie różu bez względu na kolor jaki by nie był wzbudzało we mnie chęć kolekcjonerskiego posiadania. Słocze w necie nie do końca mnie przekonywały gdyż w mojej kolekcji mam już kilka podobnych ale sam wygląd tego cudeńka wołał do mnie „musisz mnie mieć” . W perfumerii słocze na dłoni wypadły słabo. Pigmentacja jak na Chanel wydała się być gorsza niż róży jakie już mam, namówiona na nałożenie na policzek od razu zmieniłam zdanie! Wiedziałam , że długo pięknym tłoczeniem się nie nacieszę gdyż chęć noszenia go na policzkach była silniejsza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
uwielbiam jak do róży są przyłączone takie urocze pędzelki :D
OdpowiedzUsuń